Wynajmujesz mieszkanie?
Na tych błędach możesz sporo stracić

Mieszkanie na wynajem w dużym mieście lub popularnym ośrodku turystycznym to zawsze dobra inwestycja. Jednak źle przygotowane może szybko zmienić się w kłopotliwe źródło dochodów. Aby zminimalizować ryzyko pojawienia się takich wątpliwych przyjemności, wystarczy unikać poniższych błędów.

Przed wystawieniem ogłoszenia, mieszkanie należy odpowiednio przygotować. Jednak zanim podejmiesz jakiekolwiek kroki w tym kierunku, zastanów się, komu chcesz wynajmować swoją nieruchomość. Innego standardu oczekuje grupa studentów, innego podróżujący służbowo biznesmen. Kluczowym elementem w tej kwestii jest oczywiście lokalizacja. Mieszkanie w Sopocie będzie doskonałym na wynajem krótkoterminowy w sezonie, to na warszawskim Żoliborzu – na dłużej dla rodziny z dziećmi. Prace nad wykończeniem i aranżacją przestrzeni, zacznij dopiero po określeniu swojej grupy docelowej. Zminimalizujesz w ten sposób ryzyko przestoju w wynajmie – koszmaru każdego wynajmującego.

O wpływie kolorów na nasze samopoczucie nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Niestety niektóre barwy, nieumiejętnie zastosowane, mogą wpływać negatywnie na odbiór aranżacji. Aby nie wywoływać w przyszłych lokatorach niechcianego rozdrażnia, lepiej trzymać się palety neutralnych kolorów. Biel, beż, szarości to zawsze dobry wybór. Zastosowanie ich w całym mieszkaniu wprowadzi do niego pożądaną harmonię.

Kto nie marzy o beztroskich wakacjach w otoczeniu egzotycznej natury? To nie znaczy, że każdy ma ochotę codziennie przed snem podziwiać szpalery palm… na ścianie. Tak, mowa o popularnych fototapetach. Górska przełęcz, lawendowe pola, tropikalne lasy i (o zgrozo!) regały z książkami to marne imitacje, które nie służą niczemu, poza psuciem aranżacji. Przytłaczają, przeszkadzają w koncentracji lub relaksie, no i przede wszystkim wyglądają tandetnie. Dzięki nim przestrzeń nabiera wrażenia chaotycznej i w złym guście. Przygotowując mieszkanie na wynajem, fototapetę najlepiej usunąć lub zasłonić zwykłą utrzymaną w stonowanych barwach.

Nie każdy musi podzielać naszą pasję do ogrodnictwa czy kolekcjonowania kufli do piwa. Nie każdego zachwycają emaliowane garnki po babci czy wyblakłe obrazy w złotych ramach. Traktowanie mieszkania na wynajem jak składzika niepotrzebnych sprzętów, mebli i szpargałów to niestety największy i najpopularniejszy błąd właścicieli. Nikt nie chce płacić za wynajem zagraconego strychu, szczególnie kiedy nie ma w nim nawet miejsca na jego własne rzeczy. Przed wystawieniem ogłoszenia, przejrzyj wszystkie znajdujące się w mieszkaniu przedmioty i zostaw tylko te, które mogą przydać się przyszłym lokatorom.

Wyremontowałeś mieszkanie, pomalowałeś ściany, w salonie stoi nawet nowa sofa, a w kuchni krzesła. Świetnie, o to właśnie chodzi, ale to tylko połowa sukcesu. Na drugą zapracują sprzęty i stan instalacji w mieszkaniu. Niedziałający piekarnik, oblepione palniki kuchenki i cieknący kran skutecznie odstraszą potencjalnych najemców. Inwestycja w nowe urządzenia, co prawda nie należy do drobnych wydatków, ale z pewnością zwróci się z nawiązką. Lokatorzy będą zadowoleni z nowych, sprawnych sprzętów, a Ty nie będziesz nękany ciągłymi prośbami o ich naprawę.

Prędzej czy później najemcy Twojego mieszkania zdecydują się je opuścić. Jeżeli dobrze poprowadzisz cały proces, na ich miejscu szybko pojawią się kolejni. W międzyczasie postaraj się obiektywnie ocenić stan swojego mieszkania. Może warto odmalować ściany, uzupełnić naczynia i wymienić materac? Przejrzyj dokładnie wszystkie szafki oraz zakamarki, usuwając pozostawione przez poprzednich lokatorów przedmioty. Potraktuj swoje mieszkanie jak hotelowy pokój, z którego po wymeldowaniu się gościa obsługa zaciera wszelkie ślady jego obecności, przywracając pomieszczenie do pierwotnego stanu. Każdy wie, że w jego łóżku ktoś wcześniej spał, ale nikt nie chce być o tym informowany.

Decydując się na wynajem swojej nieruchomości, pamiętaj, że oddajesz ją we władanie innego życia, innej codzienności, sposobu spędzania wolnego czasu, przyzwyczajeń. Przygotowując aranżację zrób w niej miejsce nie tylko na rzeczy przyszłych lokatorów, ale również na ich, pewnie odmienny od Twojego, gust i upodobania. Niech w Twoim mieszkaniu poczują się chociaż przez chwilę, jak we własnym domu.